Perfumy z bursztynową nutą

bursztyn
Istnieje pewne zamieszanie w perfumiarstwie z ambrą (od arabskiego słowa anbar, aka ambergris, lub szara lub biała ambra). Początkowo słowo ambergris było nazwą stałej, podobnej do wosku, palnej substancji o charakterystycznym zwierzęcym, słodko -słonym zapachu. Powstaje w przewodzie pokarmowym kaszalota, występuje w wodzie morskiej lub na wybrzeżu.

Ze względu na niekontrolowane zabijanie tych zwierząt w celu pozyskania ambry, jej stosowanie jest obecnie ściśle
regulowane przez IFRA. W latach aktywnego użytkowania stosowana była przede wszystkim jako utrwalacz przedłużający trwałość naturalnych składników. Ze względu na trudną dostępność została zastąpiona tak zwanym akordem bursztynu – jego waniliowo- żywiczny, słodkawy, otulający aromat przywodzi na myśl bursztyn i inne żywice drzew, mieniące się na pniu drzewa w słonecznym jesiennym lesie. Akord bursztynu uzyskuje się zwykle łącząc wanilinę z materiałami aromatycznymi przenoszącymi zapach labdanum, benzoesu czy styraksu lub stosując gotowe komponenty syntetyczne.

Istnieją też nasiona ambrette, które wielu podaje również w nutach bursztynu, ale nawiązują raczej do piżma roślinnego. Moda na bursztyn w perfumach – w obu znaczeniach – pojawiła się pod koniec XIX wieku, a dziś zajęła swoją własne miejsce. Bursztynowe aromaty rzadko przebijają się w liderów i przeboje, ale generalnie zawsze mają pewien poziom popularności i jakości, kojarząc się wielu osobom z wygodą, przytulnością, dobrym samopoczuciem i szacunkiem.

Ambre Nuit Christian Dior

Można go zaliczyć do nowoczesnych, dyskretnych zapachów bursztynowych. Te perfumy Dior nie spowodują ospałej ciężkości,
upojenia czy czegoś w tym rodzaju. Ale dadzą dobrą dyfuzję i raczej upartą, mocną trwałość, co często ma miejsce w
podobnym gatunku. Gorzko-świeże cytrusy i różowy pieprz na początku wygładzają bursztynowo-różaną, orientalną kompozycję, czynią ją czystszą i niejako purytańską. Dobra opcja dla tych, którym nie pasują mocne bursztynowe zapachy.

Gucci The Eyes Of The Tiger

Ciepła, rozgrzewająca ambra, w której łatwo odczytać odcienie alkoholowe, waniliowe , wiśniowe i cynamonowe. Gdzieś na samym dole rozpryskuje się labdanum, które raczej tworzy lekkie zamglenie – ten konkretny składnik został „uszlachetniony” przez Alberto Marillasa, który usunął z niego ewidentny animalizm. Perfumy są również interesujące, ponieważ można w nich prześledzić aluzje i zasługi do innych kreacji różnych marek, na przykład Coromondel Chanel w perfumach czy Dries Van Noten Frederic Malle.

L’Eau D’Ambre Extreme L’Artisan Parfumeur

Ten zapach został wydany w dwóch wersjach – lekkiej i Ambre Extreme, różniącej się jedynie gęstością. Zasadniczo jest to zapach bursztynowy w pełnym tego słowa znaczeniu, ciepły, żywiczny, z odpowiednią równowagą słodyczy i cierpkości. Na początku widoczne są odcienie czekolady, pieprzu, goryczy łupin orzecha, ale stopniowo się rozpuszczają i pozostaje tylko ospały bursztyn. Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że marka L’Artisan ma raczej delikatne i spokojne prace – i ten bursztyn nie jest wyjątkiem. To dobry, niezobowiązujący zapach na co dzień.

Ambre Tigre Givenchy

Generalnie linia butikowa Givenchy okazała się raczej niezbyt udana i mało interesująca, ale znalazł się w niej również
dobry egzemplarz, który zasłużył na miejsce w naszej selekcji. Twórcy piszą o nim jako o „fantazyjnym aromacie zwierzęcych impulsów i zewu pasji”. Co oczywiście jest niczym innym jak marketingiem lub praktycznie niczym. Zapach jest dedykowany połączeniu bursztynu i labdanum. Ambra ma ciepłe, słodkie, alkoholowe, waniliowe i cynamonowe odcienie, a za zwierzęcy charakter odpowiada labdanum. I prawdę mówiąc, kompozycja naprawdę przywodzi na myśl skórę dużego drapieżnego kota.

O Hira Stephane Humbert Lucas 777

Perfumiarz Stephane Humbert Luca po raz kolejny opowiada orientalną historię. Tym razem nazwa odsyła nas do jaskini Khira, w której prorok Mahomet przeszedł na emeryturę – tam ukazał mu się archanioł i dane mu zostało pierwsze objawienie. Ambra – motyw przewodni esencji, przechodzący przez nią od początku do końca – jest raczej szara, bardzo mocna, ociężała, z całą możliwą dramaturgią i głębią. Wyczuwa się ślady labdanum, wilgotnej ziemi, skóry, a w bazie jest coś delikatnie gourmandowego, z wanilią i cynamonem. Piękny i złożony aromat.

Dodaj komentarz